Zabrakło pola do dyskusji, podjęcia dialogu - o dniu berlińskim XLVI Przeglądu Teatrów Małych Form Kontrapunkt w Szczecinie pisze Ewa Uniejewska z Nowej Siły Krytycznej.
Jednodniowy wyjazd do Berlina od lat stanowi niekwestionowaną atrakcję Kontrapunktu. Zgodnie z tradycją festiwalu, spod szczecińskiej Pleciugi do stolicy Niemiec wyruszyły cztery autokary. Trzy spektakle na trzech najważniejszych scenach Berlina wprawiły publiczność w podziw dla aktorskiego kunsztu i scenicznej precyzji, ale przyniosły również kilka rozczarowań. Podróż po niemieckich scenach rozpoczęła się od "Powrotu Odysa" [na zdjęciu scena ze spektaklu] z dobrze znanego już festiwalowej publiczności Schaubühne. Spektakl w ciekawy sposób łączy klasyczny teatr dramatyczny z teatrem operowym, umożliwiając aktorom prezentację całego wachlarza umiejętności: precyzyjnej (ale wciąż emocjonalnej) gry, fenomenalnych zdolności wokalnych oraz gry na przeróżnych instrumentach. Z niemieckiego (miejscami przesadnego i nieuzasadnionego) chaosu przeziera ogromna samotność Penelopy, której dramat reżyser David Morton uczynił głównym tematem spektaklu. Wię