Polska premiera powstałej w 1868 r. operetki Jacquesa Offenbacha pt. "Pericola" odbyła się 18 listopada 1874 r. w warszawskim Teatrze Wielkim. Ponownie wystawiono ją dopiero po blisko dwudziestu latach, a następny raz - w sierpniu 1902 r., kiedy to na scenie Teatru Bagatela błyszczała w partii tytułowej słynna Adolfina Zimajer. Potem, na lat prawie osiemdziesiąt "Pericola" - w przeciwieństwie do "Orfeusza w piekle", "Pięknej Heleny", czy też "Życia paryskiego" tegoż Offenbacha - poszła u nas w całkowite zapomnienie. Obecną więc jej realizację w łódzkim Teatrze Muzycznym można uznać za niemal prapremierę. Chyba jednak nie należy się dziwić, że przez tyle lat nikt się jakoś w Polsce nie kwapił do zaprezentowania na scenie opowiastki o pięknej peruwiańskiej śpiewaczce i jej przyjacielu, a później mężu - Piquillo. "Pericola" bowiem zajmuje w twórczości Offenbacha miejsce szczególne. O dziełku tym Bernard Grun pisze w "Dziejach operetki" m in.: "L
Tytuł oryginalny
Niemal prapremiera
Źródło:
Materiał nadesłany
Express Ilustrowany nr 97