EN

29.05.1988 Wersja do druku

Nielekka i niepiekna (fragm.)

... Moda lansowana przez linię kreacyjno-groteskową współczesnego repertuaru - a taka prze­waża artystycznie - doprowadziła do wielkiej jednostronności. Teatr nasz stał się teatrem turpistycznym, teatrem brzydoty. Z teatrów znik­nęła elegancja i uroda, stając się czymś estetycznie zdrożnym. Ba, do­szło do tego, że ładne kobiety w te­atrze znajdują się na ogół tylko po jednej stronie świateł rampy - na widowni. Zapanował wielki kult ak­torstwa charakterystycznego, często o antywarunkach teatralnych. Nie­liczne ładne aktorki pokazują się czasem w filmie, w teatrze na ogół są spychane na drugi plan przez brzydule i czekają, aż się zestarze­ją. Ale jak w tej sytuacji obsadzić np. melodramat czy farsę, kiedy ktoś się w kimś zakochuje, nawet umiera z miłości? Licentia poetica staje się wówczas żałosnym naciąganiem. Te­atry często żądają od widzów nie tyle przymykania, co zamykania oczu. Mają zresztą nad widzem prze­wagę, są p

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Kierunki nr 22

Autor:

Krzysztof Głogowski

Data:

29.05.1988

Realizacje repertuarowe