Stanowczo za mało uwagi poświęcamy teatrowi rozrywkowemu. Tu niżej podpisany bije się i we własne piersi, a nie tylko bliżej nieokreślonej krytyki. Jest to, wbrew pozorom, sprawa ważna. Ważna nie dlatego, że teatr rozrywkowy odkrywa jakieś nieznane lądy artystyczne, nową estetykę, nowe prawdy o człowieku. Bynajmniej. Ważna ze względu na zakres oddziaływania tego typu teatru. Ważna ze względu na publiczność, która w nim siedzi na widowni. Widowiska rozrywkowe cieszą się zazwyczaj bardzo dużą frekwencją. Po pierwsze, dlatego, że publiczność jest rozrywki spragniona. Istnieje nawet pewna prawidłowość wielokrotnie obserwowana: im czasy cięższe, tym zapotrzebowanie na rozrywkę jest większe; tak było przed wojną w okresie wielkiego kryzysu, tak jest i u nas obecnie. Funkcja kompensacyjna teatru wysuwa się na czoło. Ktoś, czyje życie jest szare i smutne, chce się w teatrze oderwać od tego, co go otacza: śmiać się, spotkać się z b
Źródło:
Materiał nadesłany
Kierunki nr 22