Osiemdziesiąt pięć lat po pierwszej premierze Cricot odbyła się pierwsza monograficzna wystawa o tym niezwykłym teatrze. Tym razem nie przy okazji innych tematów, nie na marginesie innych zjawisk, nie dygresyjnie, ale w centrum. O wystawie "Cricot idzie!" w Cricotece pisze Katarzyna Kwiecien-Kalinska w Teatrze.
Wystawa ta jest jak przewodnik walczący z czasem, który musi nadrobić kilkunastoletnie zaległości wystawiennicze i jednocześnie nie wpaść w akademizm, przed którym przecież bohaterowie wystawy tak konsekwentnie się bronili. "Cricot idzie!" w Ośrodku Dokumentacji Sztuki Tadeusza Kantora to chronologicznie poprowadzona narracja, rozpoczynająca się w czasach krakowskiej ASP lat dwudziestych, następnie opowiadająca o Komitecie Paryskim założonym przez studentów malarstwa i ich wyjeździe na stypendium do stolicy Francji oraz założeniu w 1933 roku teatru Cricot i jego sześciu sezonach, najpierw w Domu Artystów przy placu św. Ducha, a następnie w Domu Plastyków przy ulicy Łobzowskiej, z gościnnymi występami m.in. w Warszawie i Katowicach. Wystawę zamyka część "Co dalej?", ukazująca powojenne próby wznowienia działalności teatru. I choć nie powiodły się one tak, jak planował to Józef Jarema, to Cricot jako ważny punkt odniesienia przetrwał wśród t