EN

2.04.2007 Wersja do druku

Niegroźne połajanki

Przedstawienie braci Różewiczów, wystawione przez Stanisława z okazji 85. urodzin Tadeusza, ma wartość okazjonalnego bibelotu. Uczciwa robota, ale zbierać się na tym będzie tylko kurz. Od prapremiery sztuki "Stara kobieta wysiaduje" (Teatr Współczesny we Wrocławiu, 1969 rok) mija niemal 40 lat. Jej najnowsze wystawienie, choć sumiennie przez Stani­sława Różewicza przygoto­wane, nic do dzisiejszego te­atru nie wnosi. Obnaża raczej słabości jednej z mniej uda­nych sztuk Tadeusza Różewi­cza: powierzchowne ujęcie problemu, niewytrzymującą próby czasu formę i kompleks Becketta, któremu dramaturg dał w tym wypadku nad­mierny upust. Świat w dobie katastrofy, dorobek cywilizacji upchany w przewalających się przez okno workach na śmieci, po­szukujący kropli czystej wody ślepiec, a w centrum to­czonej martwicą rzeczywi­stości pełna energii, zacho­wująca pogodę ducha kobieta - wszystko to natrętnie przy­pomina choćby "Końcówkę" czy "Szczę�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Niegroźne połajanki

Źródło:

Materiał nadesłany

Życie Warszawy nr 78

Autor:

Iza Natasza Czapska

Data:

02.04.2007

Realizacje repertuarowe