"Kolacja dla głupca" w reż. Pawła Aignera w Teatrze Powszechnym w Łodzi. Pisze Renata Sas w Expressie Ilustrownym.
Po udanej "Plotce" Francisa Vebera teraz Teatr Powszechny uraczył widownię jego smaczną "Kolacją dla głupca". Sztuka z humorem, ironią, przekorą i porcją spostrzeżeń na tematy dotykające każdego podana została z klasą godną świetnego francuskiego autora. Propozycja dla tych, którzy od rechotu wolą śmiech, choćby wprawiający czasem w zakłopotanie. Misterna intryga, dowcipne dialogi i zabawa z nieobliczalnymi konsekwencjami nie wymagają zmiany miejsc ani inscenizatorskich fajerwerków. Umiejętność czytania tekstu i rozłożenia akcentów jest w "Kolacji dla głupca" najważniejsza i to wykazał reżyser Paweł Aigner. Wszystko rozgrywa się w efektownej, podkreślającej ton zabawy scenografii Jana Polivki, który mieszkanie zasobnego wydawcy wyposażył w dzieła prosto z Luwru, i w kostiumach Elżbiety Terlikowskiej, dobrze zaznaczających elegancję we francuskim stylu. Do tego nawet najgorsze dla bohaterów zakręty akcji rozświetla paryski wdzię