"Człowiek z La Manchy" Dale'a Wassermana w reż. Anny Wieczur-Bluszcz w Teatrze Dramatycznym w Warszawie. Pisze Kamil Stępniak na stronie Warszawska Kulturalna.
Gdy w 1964 r. Dale Wasserman wziął na warsztat powieść Cervantesa "Przemyślny szlachcic Don Kichote z Manchy" historia błędnego rycerza była już powszechnie znana. Ta długa, lecz naszpikowana ciekawymi ironiami, parafrazami i sarkazmem historia trafiła (ponownie!) na deski Teatru Dramatycznego w Warszawie. Czy mierzenie się z etosem rycerskim w XXI w. ma sens? Historię Don Kichota zna każdy, a przynajmniej każdy powinien chociaż raz w życiu otrzeć się o sztukę Cervantesa. Napisana w XVII w., a jakby ciągle aktualna. Choć oczywiście można powiedzieć, że przebrzmiała i nielicująca z nowoczesnym duchem i światem, gdzie wszystko jest "smart", albo połączone ze sztuczną inteligencją. Niewątpliwie jednak odniesienie się do pewnych wyższych wartości, będących egzemplifikacją ludzkiej walki z odwiecznym, szekspirowskim pytaniem "być czy nie być" jest podstawą człowieczego bytu. I te pewne aksjologiczne, ale również uniwersalne przesłanie wcią�