Pośród wielu pomysłów i inicjatyw, których w mojej pracy teatralnej nie zdążyłem albo nie udało mi się zrealizować, jest "Niedziela z tatusiem". Myśleliśmy o tym w latach 80. z Ewą Wycichowską w Łodzi - pisze Sławomir Pietras w tygodniku Angora.
Chodziło o zapraszanie do Teatru Wielkiego na niedzielne poranki tatusiów ze swymi pociechami, co odciążałoby młode matki i pozwoliłoby im na chwilę spokojnego wypoczynku zanim przygotują niedzielny obiad. W programie artystycznym oprócz zwiedzania teatru mieliśmy zamiar grać "Królewnę Śnieżkę i siedmiu krasnoludków" - przedstawienie baletowe niezmiennie uwielbiane przez dziecięcą widownię. Od wielu lat znajdowało się w stałym repertuarze łódzkiego Teatru Wielkiego, a więc tatusiowie ten sam spektakl znali, bo oglądali go już w dzieciństwie. Czyniąc wtedy takie kalkulacje, wpadliśmy na następujący pomysł: aby zachęcić tatusiów do powtórnego obejrzenia Śnieżki, przygotujemy jej wersję dla dorosłych, którą będziemy grać równocześnie w głębi sceny, tyłem do widowni wypełnionej maluchami, a przodem do ojców zasiadających na specjalnie rozstawionych fotelach i rozkoszujących się pikantnymi szczegółami erotycznych związków Śnie�