Ostatnia premiera na Scenie Małej Wrocławskiego Teatru Lalek to nawrót Wiesława Hejny do zapoczątkowanych "Procesem" inspiracji kafkowskich. Tym razem tworzywem literackim są dwa opowiadania - "Kolonia karna" i "Przemiana", połączone w jeden wieczór teatralny właściwie bardziej stylem scenografii Jadwigi Mydlarskiej-Kowal (no i nazwiskiem Franza Kafki, oczywiście) niż jakimkolwiek innym wspólnym mianownikiem. Przestrzeń teatralna "Kolonii" zorganizowana jest przez ramę-wrota-ołtarz, machinę na kółkach, która okazuje się machiną tortur. Ma ona dwoje skrzydeł, podzielonych na potrójne komory, mieszczące po trzy niewielkie, ale sugestywne figury. Owe alegorie śmierci - w całunach, wyposażone są w kosy, motyki, wskazówki do czytania Tory i szubieniczne sznury. Skrzydła łączy u góry łukowaty tympanon, u dołu zaś blat ołtarza-łoża, pod którym wiruje podświetlany czerwono bęben z wyobrażeniami potępieńczych cierpień grzeszników,
Tytuł oryginalny
Niedokonania
Źródło:
Materiał nadesłany
Teatr Lalek nr 3/4