"Lulu na moście" w reż. Agnieszki Glińskiej w Teatrze Dramatycznym w warszawie. Pisze Jacek Cieślak w Rzeczpospolitej.
"Lulu na moście" Agnieszki Glińskiej według filmu Paula Austera momentami cieszy oko i bawi. Ale to nikomu niepotrzebna żonglerka konwencjami. Agnieszka Glińska nigdy nie dała się porwać żadnej scenicznej modzie. Kiedy koryfeusze starego teatru walczyli z odkrywcami tajemnic płci - ona szła własną drogą, kierując się niezwykłą teatralną intuicją i zasadami znakomitego rzemiosła. Na deskach Dramatycznego zrealizowała kolorową i mądrą "Pippi Pończoszankę" oraz "Opowieści o zwykłym szaleństwie", o niebo lepsze od autorskiej wersji Petra Zelenki. W adaptacji filmu Paula Austera reżyserkę zgubiło to, co wcześniej było jej cnotą: dystans wobec teatru."Lulu na moście" to historia saksofonisty Izzy'ego (Marcin Dorociński), ofiary zamachu szaleńca w nowojorskim klubie. Glińska utkała ją ze szpitalnych majaków i marzeń o idealnej miłości do kelnerki Celii (Paulina Soliman) pragnącej zostać gwiazdą kina. Sceny z życia nowojorskich filmowców re