"Noce narodowe" w Teatrze Polskim
W Teatrze Polskim w Londynie odbyła się premiera "Nocy narodowych" Romana Brandstaettera, sztuki o Mickiewiczu i Towiańskim, napisanej w Kraju i wystawionej po raz pierwszy rok temu w Krakowie. Publiczność zapełniająca salę Ogniska Polskiego, robiła wrażenie oddziału wysłanego na rekonesans. W stopniu wyższym niż kiedykolwiek zależała od niej odpowiedź, czy wybór sztuki był trafny i czy "chwyci" na terenie emigracyjnym. Toteż oglądano się czy Zygmunt Nowakowski zwiał na bigos do baru po pierwszej przerwie i z sapań, syczeń i chrząkań Bielatowicza wróżono jak z wosku na Andrzejkach. Gorszono się proporcjonalnie do wieku: im starszy pan czy pani, im bardziej obczytany w Kallenbachach i Arturach Górskich - tym negatywniejsza reakcja po pojawieniu się na scenie ciężkiej, niedźwiedziej postaci Mickiewicza w zatłuszczonym surducie. Mickiewicz - bohater "Nocy narodowych" daleki jest od wspólnego nam wszystkim snu o wieszczu bosylwetce Paderewskiego, impr