Coraz więcej teatrów lalkowych sięga po repertuar poważny, kilka placówek stworzyło już odrębne sceny dla starszej młodzieży i dorosłych. Białostocki Teatr Lalek na takiej scenie zaprezentował ostatnio publiczności klasyczną sztukę teatrów jarmarcznych "Niech żyje Punch!" w przekładzie Grzegorza Sinko i reżyserii Włodzimierza Fełenczaka. Punch, bohater teatrów jarmarcznych, koncentrował w sobie wszystkie dobre i złe cechy ludu, słowami satyry wyrażał jego bolączki i marzenia. I takiego Puncha pokazał nam Fełenczak, posługując się pełnymi wyrazu i bardzo - sprawnymi w ruchu kukłami. W sztuce występują 24 postaci, ale w spektaklu biorą udział: Krystyna Matuszewska, Jan Czauderna, Mieczysław Fiodorow i... nikt więcej. I to jest w pewnym sensie miarą sukcesu reżysera i zespołu. W teatrach lalkowych obserwuje się, niezdrowe, moim zdaniem tendencje do monumentalności. Fełenczak nawiązał do tradycji i dowiódł, że trójka zdolnych aktoró
Tytuł oryginalny
"Niech żyje Punch!"
Źródło:
Materiał nadesłany
?