"Baal" w reż. Anny Augustynowicz w Teatrze Współczesnym we Wrocławiu. Pisze Andrzej Ficowski w "Ricie Baum" online.
Na pustej scenie widzimy samotnego mężczyznę wystukującego w natchnieniu słowa na maszynie do pisania; z wolna pusta przestrzeń zapełnia się projekcjami piszącego mężczyzny. I tak już będzie do końca spektaklu. Biały szkielet pokoju, ledwo co zarysowane kontury pustych ścian, przez które przenikają imaginacyjne, często będąc w geście pozy i sztuczności, postacie. Wszystko w tym spektaklu jest formalną grą z Brechtem. Od samego początku przedstawienia zostajemy pozbawieni złudzeń, i od aktywności poznawczej widza zależy na ile gra zaproponowana przez Annę Augustynowicz będzie czytelna, a w jakim stopniu utonie w impresyjnych obrazach opartych na "Baalu" Brechta. I niepodobna rozpatrywać tego spektaklu w optyce innej niż formalna wariacja na temat "Baala" - bo w zasadzie nie ma w spektaklu Augustynowicz ani jednej sceny, która byłaby próbą zbudowania spójnej i niejako ogarniającej całość historii bohatera młodzieńczej sztuki Brechta. Ale taka