TADEUSZ KANTOR MA COŚ z maga i taki swój "image" skutecznie podtrzymuje w świadomości odbiorców. Nie tylko przez to, że sam obecny fizycznie pośród aktorów na każdym spektaklu niejako "kieruje" wypadkami i narzuca wrażenie, że oto za każdym razem wszystko stwarza (choć to wspaniała iluzja, bo przecież teatr Kantora jest precyzyjnie obmyślony w warstwie idei i obrazu, na naszych oczach tylko się staje). Bardziej jeszcze Tadeusz Kantor może uchodzić za maga, jako twórca, wizjoner i spiritus movens Teatru Cricot 2, czy inaczej - jako kreator pewnego niepowtarzalnego teatru wyobraźni. Jest to teatr wyłączny i jedyny T. Kantora, w którym jako malarz, filozof i główny sprawca realizuje swoje idee, wizje i obsesje. Pozostaje w nim władcą absolutnym, traktując aktorów instrumentalnie na równi z innymi rekwizytami teatralnymi; oni funkcjonują tutaj na zasadzie tresowanych marionetek, podporządkowani wizji. Pewne pojęcie o metodzie twórczej
Tytuł oryginalny
Niech was, artyści!
Źródło:
Materiał nadesłany
Tygodnik Kulturalny nr 5