EN

20.10.2003 Wersja do druku

Niech umrze bal!

Rozliczeniowe przedstawienie Zbigniewa {#os#5967} Brzozy{/#}. Na tym "Balu..." nikt się nie bawi PRL stał się maskotką dzisiejszej kultury popularnej, która bierze z czasów komunizmu tylko to, co uda się sprzedać, czyli nostalgiczne wspomnienie bokobrodów, spodni dzwonów i rock and rolla z adaptera Bambino. Słuchając przebojów socjali­zmu w teatrze Buffo czy oglądając film "Segment '76", można dojść do wnio­sku, że życie w PRL-u było jedną wiel­ką imprezą, której nie potrafiły zepsuć drobne uciążliwości w zaopatrzeniu. Taniec w gumofilcach Spektakl Zbigniewa Brzozy "Bal Pod Orłem" w warszawskim teatrze Studio burzy ten obraz. Oparty na francuskim pomyśle opowiada polską historię dru­giej połowy XX w. z punktu widzenia dancingu. W odróżnieniu jednak od oryginału, który rozgrywa się w pary­skim bistro, w tym przedstawieniu ani przez chwilę nie panuje nastrój beztro­skiej zabawy. "Bal Pod Orłem" to bal ludzi zniewolonych, w któ

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Niech umrze bal!

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza nr 245

Autor:

Roman Pawłowski

Data:

20.10.2003

Realizacje repertuarowe