Jeżeli dzieło sztuki natychmiast podrywa, a później stopniowo rozbudowuje się w wyobraźni i świadomości znaczy to, że mamy do czynienia z arcydziełem. Przepraszam za to słowo, żenujące bo nadużyte, podobnie jak nadużywane bywają słowa: sztuka, twórczość, artysta, awangarda... wolność. Ten szkic będzie raczej próbą sięgnięcia do wyobraźni i świadomość poruszonej Kantorowym teatrem śmierci, niż recenzją z premiery, a tym mniej komentarzem. Napisał go sam autor i tylko on ma do tego prawo. Ostatni spektakl Kantora, to rewia przewrotnych, bo odwracalnych i wielokrotnie odwracanych sytuacji i postaci, zarazem śmiesznych, wzruszających i groźnych. Każda z nich jest dziełem dla siebie. Widz jest dosłownie rozrywany w miarę ich przybywania na scenie nie wie już czy patrzeć na przedsiębiorcę - dozorcę pogrzebowego, czy na ustawianie nieboszczyka - postaci jakby z Malczewski
Tytuł oryginalny
Niech sczezną (...) Artyści
Źródło:
Materiał nadesłany
Tygodnik Powszechny nr 6