Tylko tyle zostało. Urwane zdanie, które brzmi trochę jak slogan, trochę jak pogróżka, trochę jak przejaw rozpaczliwej, zanikającej nadziei. "Mamy nadzieję, mamy nadzieję" - Agnieszka Osiecka wpisuje ten okrzyk w programie spektaklu Teatru Współczesnego (1) także w charakterze rozpaczliwego zaklęcia. Więc to jedno zdanie, urwane zresztą na przedostatniej sylabie, motyw muzyczny zwieńczony dysonansem. Po premierze widowiska Niech no tylko zakwitną jabłonie w roku 1964 (Teatr Ateneum) tytułowa piosenka Jerzego Afanasjewa latami była wielkim przebojem. Rewiową baterią optymizmu: ,,Świat nie jest taki zły, świat wcale nie jest mdły, niech no tylko zakwitną jabłonie". Tak się śpiewało na szczytach małej stabilizacji. W dzisiejszym widowisku Krzysztofa Zaleskiego, w swoistym remake'u Jabłoni po dwudziestu latach nie ma na ten song miejsca i nie ma czego bisować. Tylko ten urwany ułamek wplatany jest kilkakrotnie między inne motywy, fragmenty piosenek śp
Tytuł oryginalny
Niech no tylko zakwitną jabłooo
Źródło:
Materiał nadesłany
Twórczość nr 4