EN

22.11.1981 Wersja do druku

Niech nie wracają upiory

- "Ibsen to jest imię jednej z racji - diabelnie nielicznych - pozwalających wierzyć w godność duchową nowoczesnego człowieka" - napisał Stanisław Brzozowski o autorze "Upiorów" i to zdanie otwiera program tego dramatu rodzinnego w trzech aktach, wystawionego przez Erwina Axera na zakończenie swej działalności dyrektorsko-reżyserskiej w Teatrze Współczesnym w Warszawie. Każde przedstawienie, każdy wybór tego a nie innego dramatu rodzi, teraz może nie zawsze konieczne pytanie: dlaczego właśnie tego autora i tę sztukę teatr ma ochotę zaoferować. Tym razem okazja jest ważna, recenzent wydaje się uprawniony do szukania przesłania, jakie wieloletni reżyser i dyrektor przekazuje widzom i krytykom w swej pożegnalnej pracy. Mimo że to Ibsen, a klasykę przecież zawsze wystawiać trzeba, mimo że współreżyserem tego spektaklu jest Maciej Prus, który autorem "Upiorów" interesuje się nie pierwszy raz. A więc "Upiory". Sztuka nie najsławniejsza w dorobku

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Niech nie wracają upiory

Źródło:

Materiał nadesłany

Kultura nr 47

Autor:

Agnieszka Baranowska

Data:

22.11.1981

Realizacje repertuarowe