Mamy nareszcie "Nieboską" w Warszawie. Po raz pierwszy po wojnie, po raz pierwszy od r. 1926, kiedy to przemówiła w inscenizacji Schillera ze sceny Teatru im. Bogusławskiego. Realizacja arcydzieła Krasińskiego, na którą tak długo stolica musiała czekać, jest jednocześnie pierwszą pozycją repertuarową nowego kierownika Teatru Narodowego i pierwszą pracą Adama Hanuszkiewicza na scenie tego teatru. Moment jest wiec ważny i odświętny, nieco nawet onieśmielający. Od razu trzeba powiedzieć, że przedstawienie robi duże wrażenie i bardzo podoba się publiczności. Przygotowane z wielkim nakładem pracy i energii, monumentalne (choć skondensowane i niedługie), zawiera wiele świetnych pomysłów scenicznych, zamyka w sobie "kawał teatru", doskonałego technicznie, sugestywnego wizualnie i słuchowo, rwącego jak wartki potok. Godna uwagi jest więc najpierw praca reżysera nad tekstem "Nieboskiej komedii". Hanuszkiewicz idzie wiernie za tekstem autor
Tytuł oryginalny
Nieboskiej prawdy obiektywne
Źródło:
Materiał nadesłany
Teatr nr 9