EN

29.04.2008 Wersja do druku

Niebo piekielnie nudne

Spektaklowi brakuje dramaturgii, a widza bombarduje słowo - o "Diabełku Widełku" w reżyserii zespołu Olsztyńskiego Teatru Lalek pisze Ada Romanowska z Nowej Siły Krytycznej.

Bóg i diabeł są z jednej gliny - powiedział kiedyś Nikos Kazantzakis, grecki pisarz i dramaturg. Poniekąd można to stwierdzić oglądając "O diabełku Widełku", spektakl serwowanym dla najmłodszych przez Olsztyński Teatr Lalek. W czym rzecz? Diabełek Widełek - syn rasowych diabełków - zakochuje się w anielicy Filutce. Uczucie to nie byłoby niczym złym, ale rodzice Widełka wymarzyli sobie, że ich syn będzie zły jak na diabła przystało. A tu klops - Widełek uczy się najlepiej w klasie, uwielbia chodzić do szkoły. Nie psoty mu w głowie, ale amory. I na dodatek chce ożenić się z Filutką. Diabla mama i diabli tata postanawiają więc sprowadzić syna na właściwą drogę i robią wszystko, by wytępić w nim miłość. Wtórują im oczywiście anielscy rodzice Filutki. Suma sumarum młodzi się pobierają. I gdzie żyją? W piekle? Niebie? Na ziemi! I tyle z treści. Spektakl wyreżyserowany przez zespół aktorski olsztyńskiego teatru (w ramach Sceny In

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Nowa Siła Krytyczna

Autor:

Ada Romanowska

Data:

29.04.2008

Wątki tematyczne

Realizacje repertuarowe