O nocy spędzonej wśród bezdomnych na Dworcu Centralnym pisze w cotygodniowym felietonie specjalnie dla e-teatru Paweł Sztarbowski
Wydana ostatnio płyta z muzyką teatralną Kormoranów przypomniała mi, że Piotr Cieplak, który przed laty zasłynął dwiema odświeżającymi wersjami "Historyi o Chwalebnym Zmartwychwstaniu Pańskim" Mikołaja z Wilkowiecka, zrealizował również, o czym niewielu pamięta, "Historię o narodzeniu Pana Jezusa na Dworcu Centralnym" z Teatrem Montownia i gościnnymi występami Joanny Kasperek, Grzegorza Artmana i ich maleńkiego wtedy synka Stasia. Studiowałem wtedy na Akademii Teatralnej i dzięki pomocy Lecha Śliwonika mogłem przyglądać się próbom. Oficjalnie zwało się to "asystent reżysera". Włóczyłem się więc po dworcu, słuchałem Cieplaka chodzącego z "Biblią" pod pachą i wymyślającego strukturę całości, oglądałem przez wybrudzone szyby spektakle "Zaryzykuj wszystko", które odbywały się na antresoli w tym samym czasie. Gdy wyłaniała się już koncepcja całości, dostawałem coraz konkretniejsze zadania. Przekonałem się też, że Cieplak to ni