Na Witkacym w Teatrze Narodowym. Czysto, ładnie pokazana "Mątwa", uzupełniona "Janem Maciejem Królem Wścieklicą"; popis dwu kobiet (Wandy Laskowskiej i Zofii Pietrusińskiej). Znów to sobie potwierdziłem: siła Witkacego to język, żargon ucznia zamkniętego w pokoju, odpowiadającego cytatami lektury bogatej choć ograniczonej, służącymi kilku określonym, łatwo dającym się wychwycić, problemom, które mu żyć nie dają, upił się nimi. Oto one: 1) Byt: - dlaczego, po co żyjemy? Zdumiewa ubóstwo podobnych zagadnień w naszej literaturze; jest to prawdopodobnie skutek ciągłego zachwiania państwowości, nieustannych nieszczęść narodowych, niepodległościowych, przesłaniających jako bardziej palące wszystkie inne; (na dobrą sprawę nie mamy także ani jednego prawdziwego romansu, ani jednej postaci kobiecej "wzorcowej"). 2) Katastrofizm wzmagający aktualność pisarza; na dobre dopiero teraz zrozumieliśmy, co to groźba totalnej zagłady kultury. 3) Płe�
Źródło:
Materiał nadesłany
Świat