"Ości" Ignacego Karpowicza w reż. Pawła Miśkiewicza w Teatrze Soho w Warszawie. Pisze Marcin Pieszczyk w tygodniku Wprost.
O rodzinach patchworkowych, w których dzieci wychowują się z nowym tatą lub mamą oraz z przyrodnim rodzeństwem, pisano już dużo. Rodziny poliamoryczne, w których związek tworzy wielu partnerów, stanowią u nas wciąż tabu. Choć temat powieści Karpowicza jest gorący, to ona sama zdaje się, o paradoksie!, bardzo mieszczańska, by nie powiedzieć: telenowelowa. Miskiewicz nie tylko powyciągał z niej co smakowitsze kąski, ale jeszcze dzięki wspaniałej pracy z aktorami z tej telenoweli stworzył spektakl opisujący rozterki ludzi XXI w. bez taryfy ulgowej, a jednocześnie z ogromną dozą humoru. Tej jakości nie udałoby się osiągnąć bez kilkorga aktorów, spośród których niepodobna nie wymienić Iwony Bielskiej, Romy Gąsiorowskiej oraz Michała Wanio. A scena, gdy wietnamska drag queen wykonuje "Dziwny jest ten świat" Niemena, warta jest każdych pieniędzy.