"Kolaboracja" w reż. Tomasza Zygadły w Teatrze Ateneum w Warszawie. Pisze Jacek Marczyński w Rzeczpospolitej.
"Kolaboracja" w Teatrze Ateneum. Przedstawienie wciąga jak thriller. Precyzyjnie napisana sztuka i sprawne aktorstwo to przepis na tradycyjny spektakl. Twórcy widowiska stawiają też pytania wciąż ważne dla Polaków.Gdy na innych scenach szaleją inscenizatorzy nowej generacji i ze strzępków cudzych tekstów wykrawają autorskie wizje, Ateneum konsekwentnie broni staroświeckiego teatru. Wystawia sztuki z wyrazistą akcją i naturalnie prowadzonymi dialogami. Aktorzy zaś mają budować postaci oparte na psychologicznej prawdzie, a nie obnażać rozedrgane emocjami dusze. Ateneum chętnie sięga do dorobku Ronalda Harwooda, gdyż brytyjski twórca umie pisać takie teksty, czego dowodem polskie sukcesy jego "Garderobianego", "Za i przeciw", "Herbatki u Stalina" czy "Kwartetu". Bohaterami są często autentyczne postaci, lecz Harwood nie pisze zwykłych sztuk biograficznych. Wybiera sytuacje trudne, zmuszające do moralnie niejednoznacznych wyborów. Tak jest i w "Kolaboracji