- W tak małej szkole jak nasza, gdzie z wielkim trudem pozyskuje się artystów praktyków i jednocześnie doskonałych wykładowców, nie wyobrażam sobie zwolnić kogoś za to, że nie złożył oświadczenia lustracyjnego - mówi rektor Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Krakowie Jerzy Stuhr.
Joanna Jałowiec: Obowiązkowi złożenia oświadczenia lustracyjnego podlega blisko stu pracowników PWST. Co Pan zrobi, gdy któryś odmówi? Prof. Jerzy Stuhr: Na razie nikt nie zgłosił mi takiego zamiaru. Pewnie wybiorę model Uniwersytetu Warszawskiego. Porozmawiam z osobami, które odmówiły złożenia oświadczeń, aby dostarczyły mi argumentów do rozmowy, którą pewnie ja będę musiał odbyć z moim zwierzchnikiem, czyli ministrem szkolnictwa wyższego. - Czyli nie zwolni Pan niepokornych? - Uważam, że funkcyjni - rektorzy, prorektorzy - powinni się zlustrować, ale co innego pedagodzy artyści. Na posiedzeniu senatu uczelni oświadczyłem, że nie wyciągnę żadnych konsekwencji wobec tych, którzy odmówią. W tak małej szkole jak nasza, gdzie z wielkim trudem pozyskuje się artystów praktyków i jednocześnie doskonałych wykładowców, nie wyobrażam sobie zwolnić kogoś za to, że tego nie uczynił. Studenci by mnie zabili. Jakie będą z tego konsekwencje dl