W dramacie Brada Frasera "Nie zidentyfikowane szczątki ludzkie i prawdziwa natura miłości" jest mowa o erotycznych perwersjach i ślepej brutalności świata, w którym nic może nie zastąpić głodu uczuć. Reżyser Brokenhorst (Grzegorz Jarzyna) ukazuje ludzi kompletnie zagubionych w dzisiejszej rzeczywistości kanadyjskiego miasta Edmonton. Znajdzie się tu i psychopatyczny morderca i tłumienie instynktu jako freudowska praprzyczyna okrutnych zbrodni. A wszystko to pławi się w lepkim, onirycznym nastroju cywilizacyjnej pustyni końca naszego wieku.
Źródło:
Materiał nadesłany
Rzeczpospolita nr 83
Data:
09.04.1999