"Cóż tam, panie, w polityce?" - to w gruncie rzeczy dziwaczne pytanie o sprawy wielkiej polityki rozgrywające się gdzieś na krańcach świata. Jakby nie bardzo stosowne dla wielkiej narodowej sztuki. W dramacie Wyspiańskiego Dziennikarz odrzucił je z lekceważeniem, ale przecież nie udało mu się usunąć go ze sceny Wesela. Zdominowało rozmowy, emocje, w końcu los weselnych gości. Po raz pierwszy chyba w polskim teatrze właśnie to pytanie z taką przenikliwością pokazało, że polityka - czyli zasady funkcjonowania jakiejś zbiorowości - traktowana jako zajęcie dla innych, przyczajona gdzieś w podświadomości, przenika aż do najdrobniejszych elementów życia, wciska się w salonową konwersację, w konwencjonalne flirty, weselne pogaduszki i spory. Rozpoczynając swoją rozmowę z Weselem i ze współczesnością, Piotr Cieplak wprost mówi, że nie zacznie przedstawienia od tego pytania. Odsuwa je jeszcze bardziej radykalnie. Sięga po inny tekst. Wraca do najba
Tytuł oryginalny
"nie zeszła jeszcze noc"
Źródło:
Materiał nadesłany
Didaskalia Nr 6/8