- To zupełnie niezwykłe - dwa wyróżnienia za dwie role w tym samym przedstawieniu. To naprawdę znaczy dla mnie bardzo wiele, tym bardziej że przyjęcie roli Klaudiusza było pewnym ryzykiem. Z reguły grają go aktorzy troszkę starsi - rozmowa z RADOSŁAWEM KRZYŻOWSKIM, nagrodzonym za rolę w "Hamlecie" w Teatrze STU.
Wacław Krupiński: Szczęśliwy dla Pana ten "Hamlet", zrealizowany w Teatrze STU przez Krzysztofa Jasińskiego. Za rolę tytułową otrzymał Pan w 2001 roku nagrodę Ludwika, teraz, grając Klaudiusza, został Pan pierwszym laureatem nowej krakowskiej Nagrody im. Stanisława Wyspiańskiego... Radosław Krzyżowski: To zupełnie niezwykłe - dwa wyróżnienia za dwie role w tym samym przedstawieniu. To naprawdę znaczy dla mnie bardzo wiele, tym bardziej że przyjęcie roli Klaudiusza było pewnym ryzykiem. Z reguły grają go aktorzy troszkę starsi, Krzysztof Jasiński postanowił jednak, że będę elementem łączącym te dwa przedstawienia - obecne i to z roku 2000. Wtedy jako Hamlet zmagał się Pan z Klaudiuszem granym przez Krzysztofa Globisza; coś Pan z jego roli czerpał, czy szedł Pan swoimi tropami? - Oczywiście, chciałem nadać tej postaci mój kształt, ale z drugiej strony Krzysiek wprowadził do roli Klaudiusza tyle nieoczywistych rozwiązań, tyle ci