"Pocałunek" w reż. Adama Sajnuka w Teatrze Ateneum w Warszawie. Pisze Przemysław Skrzydelski w Sieciach.
Wcale nie jest tak, że spotkanie jej i jego niemal zawsze na scenie przechodzi w banał. Ger Thijs jak na sceniczną miniaturę zaaplikował nam sporą dawkę symbolicznych odniesień. Przypadkowe spotkanie Kobiety (Marzena Trybała) i Mężczyzny (Krzysztof Tyniec) na ścieżce w rezerwacie przyrody holenderski dramaturg wpisuje w zabawny patchwork rozpoznawalnych motywów. Niby jest łatwo: plątanina ścieżek, oznaczenia szlaków, te dłuższe, krótsze, te łatwe i wyczynowe, jak i te dla ryzykantów. Poza tym jeszcze odniesienia religijne: męka życiowej drogi, no i postać Mężczyzny, kto wie, być może nawet kogoś zesłanego z misją jako anioł stróż. Banalne tekstualne chwyty - powiedzą malkontenci. Niektórzy po takim wstępie rozłożą ręce i na małą scenę warszawskiego Ateneum raczej nie dotrą, jednak od razu przestrzegam: to także świetnie wymierzona dawka rzetelnego teatru, w którym każdy odnajdzie punkty styczne do własnych doświadczeń. Zgoda, bez