EN

28.07.2004 Wersja do druku

Nie zagram w serialu

- To, że bywam aktorem zbudowane jest na mojej potrzebie kontaktu z drugim człowiekiem. Bywam, bo to nie zawód; tak samo, jak nie ma zawodu księdza, poety, Polaka. To są powołania - mówi WOJCIECH PSZONIAK.

"Lwowiak, po wojnie osiadły w Gliwicach. Ze Śląska ma też jedyną, ukochaną, najpiękniejszą i bardzo mądrą żonę psycholożkę, która w Paryżu otwarła gabinet terapeutyczny. Do Polski przyjechał po kolejnej długiej przerwie, a wydaje się, że nigdy stąd nie wyjeżdżał! Wojciech Pszoniak - znakomity aktor filmowy i teatralny popularnością wciąż bije na głowę gwiazdy jednego sezonu. - Rzeczywiście długo to trwało - mówi artysta - bo grałem w sztuce, która w Paryżu odniosła niebywały sukces. Wystąpiłem w niej 480 razy; dzień po dniu, w soboty nawet dwukrotnie. Nie zagrałem przez to Papkina w Zemście a w Ateneum przetałem grać w Kolacji dla głupca. Przyjechałem, bo Polski mi brakuje. To, że by wam aktorem zbudowane jest na mojej potrzebie kontaktu z drugim człowiekiem. Bywam, bo to nie zawód; tak samo, jak nie ma zawodu księdza, poety, Polaka. To są powołania. Urodzony we Lwowie, Wojciech Pszoniak w 1947 roku pojawił się w Gliwicach. mi

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Nie zagram w serialu

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Zachodni nr 173/26.07

Autor:

Marek Skocza

Data:

28.07.2004