IX Międzynarodowy Festiwal Tańca Współczesnego ciało/umysł w Warszawie. Pisze Izabela Szymańska w Metrze.
Co wieczór Teatr IMKA, a raz Teatr Polski w Warszawie, wypełniali po brzegi miłośnicy tańca. Przed niektórymi przedstawieniami Festiwalu Ciało/Umysł, np. tym kanadyjki Marie Chouinard, wielu musiało odejść od kasy z kwitkiem Ciało zniewolone, kalekie, piękne. Podczas 9. edycji Międzynarodowego Festiwalu Tańca Współczesnego Ciało/Umysł królowały spektakle, które opowiadały o cielesności - najciekawszy według organizatorek wątek, jaki pojawia się dziś w przedstawieniach tanecznych na świecie. Były spektakle skromne jak "Gender Jungle - Wo/Man" austriackiej choreografki Doris Stelzer, ale przygotowane perfekcyjnie. W kameralnej sali IMKI zobaczyliśmy trójkę półnagich wykonawców. Dwóch tancerzy i tancerka mieli ze sobą torby, z których wyjmowali części garderoby - potocznie uważane za atrybuty kobiecości lub męskości. Przestępując z nogi na nogę w rytm muzyki i zaczepnie patrząc w oczy widzów, burzyli stereotypy płci. Czy jestem kobietą