"Kaspar Hauser" pod opieką reż. Roberta Czechowskiego w Lubuskim Teatrze w Zielonej Górze. Pisze Zdzisław Haczek w Gazecie Lubuskiej.
Na zielonogórskiej scenie narodził się tajemniczy Kaspar Hauser - zbyt kłopotliwy ze swoją wrażliwością dla świata, by ten mógł pozwolić mu żyć. Narodził się też spektakl, który poraża swoją filmowością, choreografią, pomysłowym gestem... Pozwólmy mu żyć! Jak się nazywasz? Jak masz na imię? Ile masz lat? Kim jest twoja matka? Kim jest twój ojciec? - takimi pytaniami dręczony jest 17-letni Kaspar Hauser, gdy pojawia się znikąd. Społeczność, której nagle zburzył spokój, jest zafascynowana tą młodą, nieskażoną istotą, która prawie nie umie mówić. Jaki potwór więził chłopca w izolacji od świata? Kto skazał go na dorastanie bez kontaktu z innymi ludźmi? Nie, "Kaspar Hauser" w Lubuskim Teatrze nie jest kryminałem czy inną sensacją. I nie powyższe pytania są sednem sztuki. Choć bohater jest postacią autentyczną: 26 maja 1828 r. faktycznie pojawił się na ulicach Norymbergii, a został zamordowany pięć lat później. Choć