EN

18.05.1988 Wersja do druku

Nie używam słowa sukces

Ledwie jaki polski teatr, zespół, artysta wróci z występów za granicą albo i już podczas ich trwania - czytamy po wszystkich gazetach wielkie tytuły głoszące o ogromnych międzynarodowych sukcesach "na­szego" teatru, "naszego" zespołu, "naszego" ukochanego artysty. Zwery­fikować trudno, wierzyć miło. Jeśli się człowiek trochę powłóczy po świecie, to wie, jakie to nieraz by­wają te "nasze sukcesy", w jakim towarzystwie, przez kogo promowa­ne, niestety. I diabli biorą, bo po­dobne enuncjacje o "oszałamiają­cych sukcesach" "naszego" Iksa (na­zwisko znane redakcji) w remizie dla drobnych sklepikarzy odbierają ufność, ba - wręcz deprecjonują sukcesy i osiągnięcia autentyczne, rzeczywiście niepodważalne miejsce i rangę polskiej sztuki teatralnej na giełdzie światowej. Deprecjonują w odbiorze krajowym zasługi także tych teatrów i przedstawień, tej pol­skiej sztuki teatru, której w istocie słowo "sztuka", międzynarodowa estyma rzeczywiście

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Nie używam słowa sukces

Źródło:

Materiał nadesłany

Kultura Nr 20

Autor:

Andrzej Żurowski

Data:

18.05.1988

Realizacje repertuarowe