EN

28.07.2008 Wersja do druku

Nie uważam się za barda

- Jestem Polakiem z wyboru, mam polską żonę, polskie dzieci, ale nie przestałem być Rosjaninem. I bardzo mnie boli odwracanie się plecami do Rosji, choć rozumiem, że to nie zwykli ludzie odwracają się - mówi krakowski pieśniarz ALOSZA AWDIEJEW.

Z Aloszą Awdiejewem, profesorem UJ i pieśniarzem, który w niedzielę wystąpi z recitalem na krakowskiej Scenie przy Pompie, rozmawia Marek Lubaś-Harny. Marek Lubaś-Harny: Jeszcze dwadzieścia, trzydzieści lat temu pieśni rosyjskie były w Polsce bardzo popularne. Tacy wykonawcy jak Okudżawa czy Wysocki mieli status prawdziwych gwiazd i nikomu nie przeszkadzało, że śpiewali w języku okupanta. I wcale nie był to skutek oficjalnej propagandy? Alosza Awdiejew: Ja myślę, że Polacy doskonale dostrzegali kontrast między reżimową propagandą a tworami autentycznej kultury rosyjskiej, która zawsze zawierała w sobie uniwersalne wartości, zupełnie niezależne od politycznego śmietnika. Na tle ogólnego zakłamania utwory tych pieśniarzy były odbierane jako nadzieja, że coś się może zmienić. Najlepszym tego symbolem była przyjaźń Okudżawy z Agnieszką Osiecką. On napisał dla niej taką piosenkę, w której przepowiedział zmiany, jakie nadchodziły. Praw

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Nie uważam się za barda

Źródło:

Materiał nadesłany

Polska Gazeta Krakowska online/26.07

Autor:

Marek Lubaś-Harny

Data:

28.07.2008