"Oresteia" w reż. Michała Zadary i "Elektra" w reż. Willy'ego Dekkeraa w Teatrze Wielkim - Operze Narodowej w Warszawie. Piszą Hanna i Andrzej Milewscy w miesięczniku Hi Fi i Muzyka.
W odstępie zaledwie dziesięciu dni stołeczny Teatr Wielki byt świadkiem premier dwóch oper, których libretta oparto na dziejach mitycznego rodu Atrydów. Opisano je w starogreckich tragediach - Ajschylos w trylogii scenicznej "Oresteja" i Sofokles w "Elektrze" [na zdjęciu]. "Elektra" Richarda Straussa to przeniesienie z Amsterdamu inscenizacji Willego Dekkera, zrealizowanej przed dziesięciu laty. Monumentalna, surowa scenografia idealnie zapełniła przepastną przestrzeń Teatru Wielkiego. Orkiestra dała z siebie wszystko, a Ewa Podleś w partii Klitemnestry stworzyła kreacje wiekopomną, lecz... nie byta to produkcja rodzima od początku do końca, a koncepcja Dekkera podkreślała archetypiczność i uniwersalność opowiedzianej historii. W przeciwną stronę podążył Michał Zadara, wystawiając "Oresteię" (1965, ostateczna wersja: 1992) Iannisa Xenakisa. Jeden z najpopularniejszych twórców młodego pokolenia teatru został zaproszony przez dyrekcję w ram