EN

12.06.2004 Wersja do druku

Nie udało się

"Ławeczka" w reż. Izabeli Tarasiuk i Dariusza Taraszkiewicza w poznańskiej O.B.O.R.Z.E. Pisze Stefan Drajewski w Głosie Wielkopolskim.

Rzecz o zwyczajnych ludziach. Ona i On spotykają się w parku na ławce. Ona i On są po przejściach, szukają kogoś, kto ich wysłucha, kogoś, kto ich zrozumie, kogoś bliskiego. Spragnieni są kontaktu z drugim człowiekiem. Aby podtrzymać znajomość, gotowi są na kolejne zmyślenie, na zarzucenie kolejnego haczyka... Skądś znam ten typ teatralnej obecności. A, kłania się Czechow. "Ławeczka" Aleksandra Gelmana powstała dwadzieścia lat temu (polska premiera odbyła się w 1986 roku). Sztuka jak burza przeszła przez polskie sceny. W tamtej rzeczywistości w Polsce brzmiała bardzo autentycznie. Czasami przechylała się w kierunku komedii, ale najczęściej aspirowała do tradycji spod znaku Czechowa. Idąc do sali O.B.O.R.A., zastanawiałem się, czy sztuka Gelmana może mnie jeszcze poruszyć, czy może się zestarzała, czy ujawniła nowe sensy? Bohaterowie Gelmana na tej małej scence wydali mi się bardzo samotni, chyba jeszcze bardziej niż kiedykolwiek wcześn

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Czegoś mi brak

Źródło:

Materiał nadesłany

Głos Wielkopolski nr 136

Autor:

Stefan Drajewski

Data:

12.06.2004

Realizacje repertuarowe