Wypowiadając się niedawno w szczecińskiej Kronice TV, Andrzej Rozhin twierdził, że Teatr Polski w przeciwieństwie do wielu innych teatrów w aktualnej sytuacji, uskarża się na brak widzów. Oczywiście tak jest, ale też działalność Teatru Polskiego od poprzedniego sezonu charakteryzuje dość zasadniczą zmianą jego funkcji, do jakiej byliśmy przyzwyczajeni. Po pierwsze wynika to z repertuaru, jaki zapanował na normalnej scenie, tej na piętrze gmachu przy ul. Swarożyca. Począwszy od "Łyżek i księżyca" E. Zegadłowicza, które niezbyt udanie zainaugurowały ubiegły sezon, repertuar ten coraz wyraźniej nachylał się w stronę najmłodszej publiczności. Były to kolejno takie pozycje, jak: "Bętleem polskie" L. Rydla w reżyserii Henryka Giżyckiego, "Igraszki z diabłem" J. Drdy w reżyserii A. Rozhina, a wreszcie "Alicja w krainie czarów" L. Carolla w reżyserii Andrzeja Strzeleckiego. Przepraszam, na przełomie listopada i grudnia ub. roku był tam jeszcze "
Tytuł oryginalny
Nie tylko o "Zemście"
Źródło:
Materiał nadesłany
Głos Szczeciński nr 207