"Auteczko" w reż. Aleksandra Machalicy w Teatrze Nowym w Poznaniu. Pisze Stefan Drajewski w Głosie Wielkopolskim.
Na Trzeciej Scenie dzięki scenografii Marty Roszkopf (Czeszki) powiało klimatem z prozy Bohumila Hrabala. Był to sygnał, że może być bardzo "hrabalowo". Tymczasem już po kilku minutach okazało się, że zwyciężyło to, co po premierze powiedział Janusz Wiśniewski: "przedstawienie o piątym przykazaniu", czyli uniwersalizm. Aleksander Machalica co jakiś czas z wyczuciem sięga po wielką literaturę. Tym razem wybrał opowiadanie Hrabala "Auteczko", wyjątkowo makabryczne, bo mówiące między innymi o zabijaniu kotów. Makabryczne dla miłośników tych czworonogów, ale już nie dla wiejskich gospodarzy, którzy nie mogą sobie pozwolić na wychowywanie całego miotu. To mocne opowiadanie Hrabala wydaje mi się wyjątkowo, jak na jego dorobek, publicystyczne. I ta publicystyka wyłazi przed szereg, mimo "hrabalowej" scenografii. Tej retoryce podał się także Machalica. Zabrzmi to jak banał, ale monodram wymaga nieograniczonej wręcz inwencji aktora i jednocześnie k