EN

1.04.1985 Wersja do druku

Nie tylko o dejmkowym "Weselu"

I. Ile czasu potrzeba, żeby zrobić dobre przedstawienie? Niewiele. Bywa, że sześć tygodni. Ile czasu potrzeba, żeby stworzyć teatr - reprezentacyjną scenę z własnym programem i stylem? Może lat sześć, może pięć lat... "Jak dobrze pójdzie". Kto tego nie rozumie, jest niesprawiedliwym albo dyletantem. W Teatrze Polskim, na Karasia i Foksal, ledwie coś się zaczęło. Ledwie posprzątano na tym zapuszczonym podwórku. Ledwie dokonano najpierwszych porządków i rozpoczęto nieefektowną, ale solidną pracę, a już pojawiły się grymasy. Teatr kierowany przez Kazimierza Dejmka krótko cieszył się sympatią warszawskiej socjety. Przez sezon, może trochę dłużej. Później - z powodów niekoniecznie artystycznych - zaczęła przeważać opinia, że jest to wprawdzie teatr rzetelny, ale nudny i martwy. Rozczarowanie i niechęć znalazły też swój wyraz w artykułach Jacka Sieradzkiego i Tomasza Raczka (zestawienie wygląda na złośliwość; nie moja wina, że jest

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Nie tylko o dejmkowym "Weselu"

Źródło:

Materiał nadesłany

Teatr nr 4

Autor:

Andrzej Wanat

Data:

01.04.1985

Realizacje repertuarowe