"Yemaya - Królowa Mórz" wg tekstu Małgorzaty Sikorskiej-Miszczuk i muzyki Zygmunta Krauzego w reż. Hanny Marasz w Operze Wrocławskiej. Pisze Justyna Rudnicka w Ruchu Muzycznym.
Zygmunta Krauzego z librettem Małgorzaty Sikorskiej-Miszczuk to pierwsza w tym sezonie premiera w Operze Wrocławskiej. Poza tym to "opera familijna" i chyba wymogi tego gatunku najsilniej wpłynęły na ostateczny kształt dzieła. Nie było bowiem ani zbyt "straszno" (by nie przerazić dziecięcej publiczności), ani za długo (by utrzymać ją na miejscach), za to było barwnie (skrzące się kolorami kostiumy Anny Sekuły), baśniowo (bo z porzuceniem zasad realizmu), z wielopoziomowym morałem i przystępną muzyką. Omar to kilkuletni chłopiec, którego po stracie matki samotnie i bez zrozumienia wychowuje ojciec. Jak to w baśniach bywa, Omar nie jest zwyczajnym dzieckiem. Nie może znaleźć wspólnego języka z ludźmi, rozmawia za to z rzeczami - kranem, balkonem, kwiatami. W nich bowiem odnajduje swoich przyjaciół. W niezbyt szczęśliwy świat chłopca wdziera się wojna, która każe mu wsiąść z ojcem na łódź i uciekać z bombardowanego miasta. Omar, zmyty z p