- Myślenie pozafinansowe w teatrze będzie miało marne skutki - przekonuje KATARZYNA FUKACZ-CEBULA, niezależna producentka teatralna, współwłaścicielka Tito Productions - firmy zajmującej się produkcją sztuk teatralnych.
Dlaczego z producentki filmowej stała się Pani producentką teatralną? - Ja nie porzuciłam filmu, cały czas staram się to łączyć. Nie można zakładać - szczególnie w dziedzinie zarządzania projektami twórczymi, że całe życie skupimy na jednym obszarze. Polska nie ma rozwiniętego przemysłu filmowego, jest raczej małym rynkiem, a profesjonalizm wymaga ciągłego rozwoju. Myślę, że dzięki Tito Productions tworzymy nową ścieżkę, dzięki której będziemy wykorzystywać swoje umiejętności i doświadczenie. To nie jest ogromna zmiana, ale dla nas nowe, pasjonujące pole do działania. Teatr funkcjonuje - w przeciwieństwie do kina - jako przykład sztuki elitarnej, niekomercyjnej. Widzowie często zapominają, że każdemu przedstawieniu towarzyszą działania nieartystyczne - jak produkcja, czy promocja. Jak przebiega proces przygotowania sztuki teatralnej? Jakie zadania należą do Pani jako do producentki? - Pierwszym, najtrudniejszym etapem jest znalezien