"Prosta historia" w reż. Tomasza Maśląkowskiego i Radosława Kasiukiewicza we Wrocławskim Teatrze Lalek. Pisze Magda Piekarska w Gazecie Wyborczej - Wrocław.
Była sobie szczęśliwa rodzina. Mieszkała w pomarańczowym domu z żółtymi okiennicami. Przed domem wesoło szczekał pies. Za czerwonym dachem co wieczór chowało się słońce, a co rano na stole lądował urodzinowy tort. Aż nagle wszystko zrobiło się szare. Wbrew tytułowi "Prosta historia", spektakl przygotowany przez Tomasza Maśląkowskiego i Radosława Kasiukiewicza, nie jest wcale opowieścią prostą. Wie o tym każdy, kto na własnej skórze doświadczył rozpadu świata. Nie tego wielkiego, ale tego na wyciągnięcie ręki, który sprowadza się do najbliższych. W przypadku premiery w Lalkach - mamy, taty i dziecka. Bo "Prosta historia" to opowieść o rodzinie, z której szczęście nieodwracalnie wyparowuje, o rozpadzie związku i o jego najbardziej bezbronnej ofierze, pozostawionej z emocjami, których nie potrafi nazwać. Kiedy znika poczucie pewności i zakorzenienia w rzeczywistości, ratunkiem dla bohatera okazuje się świat wyobraźni. Żeby wejś�