"Letnicy" w reż. Grzegorza Wiśniewskiego w Teatrze Powszechnym w Warszawie i "111" w reż. Redbada Klynstry w Laboratorium Dramatu Teatru Narodowego. Pisze Piotr Gruszczyński w Tygodniku Powszechnym.
Do niedawna odkrywcze i nowe formy teatralne powoli stają się codziennością. Ci, w których potrzeba podejmowania artystycznego ryzyka nigdy nie wygasa, idą dalej, zostawiając za sobą niegdysiejsze zdobycze jak wąż za ciasną skórę. Za nimi kroczą ci, którzy udają nowoczesnych, biorą gotowe teatralne liczmany, zaczynają się w nie stroić. Powstaje moda, a ta nie ma już nic wspólnego z artystycznymi poszukiwaniami. Turecka podróbka W warszawskim Teatrze Powszechnym grają "Letników" Gorkiego. Pomysł, by sięgnąć po ten tekst oskarżający inteligencję o wygodnictwo i brak obywatelskiej troski o losy narodu, wydaje się nienajgorszy. Dobrze byłoby odbyć rzetelną teatralną dyskusję o tym, co się stało z adwokatami, pisarzami, nauczycielami, lekarzami. O tym, czy inteligencja to pojęcie przynależne do minionych czasów, zamienione dziś czy rozmienione na pojemną klasę średnią z jej skomplikowaną, niekoniecznie ciekawą stratyfikacją. Do