W dramacie Norena "Jesień i zima" rodzina potraktowana została jako źródło cierpień. Mieszczański salon. Mieszczańska rodzina. Henryk, jego żona Margaret, córki Ann i Ewa. Dobiegający końca cotygodniowy wspólny obiad i rozmowa zmierzająca ku wzajemnym pretensjom i oskarżeniom. Margaret jakby celowo prowokuje wybuch znerwicowanej Ann, pod płaszczykiem gładko i z nienaturalnym spokojem wypowiadanych fałszywych komunałów o wzorowej rodzinie - bo rzekomo taką stanowili przed laty. Jest głucha na złośliwe riposty córki. Ann za swoje nieudane życie wini rodziców - właśnie egoistyczną matkę i zdominowanego przez nią ojca. Formułowane oskarżenia to jakby dobrze wszystkim znana od dawna litania skarg, uprzedzeń, kompleksów, wynikających z traumatycznych doznań dzieciństwa. Dopiero kiedy nagły wybuch Ann równie nagle milknie, zwracamy uwagę na dotychczas nie dostrzeganą przez rodziców Ewę. To tylko pozornie kobieta tzw. sukcesu, z
Tytuł oryginalny
Nie-szepty i nie-krzyki
Źródło:
Materiał nadesłany
Ilustrowany Kurier Polski Nr 23