EN

15.01.2007 Wersja do druku

Nie szeleścić!

Traktując swoją pracę jak orkę na ugorze, nie tylko traci się godność artysty, ale przede wszystkim, zaufanie bezcennej widowni - o "Być jak Pippi" w reż. Lecha Chojnackiego w Teatrze Lalki i Aktora Groteska w Krakowie pisze Gabriela Detka z Nowej Siły Krytycznej.

Chcecie bajki, oto bajka... Była sobie przeciętna rodzinka, realizująca model 2+2. Wiecznie zabiegani, lekceważący potrzeby swoich dzieci rodzice, oraz znudzone rodzeństwo: Siostrzyczka i Braciszek. Dzieciaki, choć zniesmaczone postawą swych protoplastów, chciały jak najszybciej dorosnąć. Ich plany legły jednak w gruzach, gdy razu pewnego niczym huragan wpadła do ich mieszkania dziwaczna rudowłosa Dziewczynka w skarpetach i zrobił się wielki bałagan. Żeby rodzeństwo wreszcie nauczyło się dobrze bawić, dom musiał przejść chwilowe trzęsienie ziemi. Niesolidni rodzice zrozumieli popełnione błędy wychowawcze i po powrocie z pracy z pokorą przyjęli deklaracje latorośli o planowanym pozostaniu wiecznymi dziećmi. Jaki morał z tej bajki? Żaden. Koniec i kropka. Ubogą, skleconą byle jak fabułkę inspirowaną książką Astrid Lindgren uatrakcyjniają marne aktorstwo i wątpliwy humor językowy niedostosowany do wrażliwości obecnych na widowni 3, 4, 5-la

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Nowa Siła Krytyczna

Autor:

Gabriela Detka

Data:

15.01.2007

Wątki tematyczne

Realizacje repertuarowe