EN

1.03.1988 Wersja do druku

Nie słuchajcie znachorów!

Sympatie publiczności są po stronie znachora. Nie do­uczony lekarz, gdyż studiów nie skończył, felczer z zawodu, spreparował nalewkę na jadowitych pająkach, skuteczną po­noć na raka. Swoją cudowną miksturę podał kilkudziesięciu osobom, dotkniętym straszną chorobą. W kilku przypadkach beznadziejnie chorzy ozdrowieli... Realizatorzy przedstawienia opowiedzieli się za zdrowym rozsądkiem. Kontakt z "medy­cyną" znachorów zawsze łą­czy się z ryzykiem. Tak było i w tym przypadku. Cudowna mikstura, poddana laborato­ryjnym badaniom, okazała się pożywką dla wielu drobno­ustrojów, m. in. pałeczek tęż­ca. Organizmy trzech, leczo­nych przez znachora, chorych nie pokonały zagrożenia - zmarli w ciężkich męczar­niach. Sąd, przed którym stanął ludowy uzdrowiciel - Rukawicyn, jednoznacznie sformu­łował winę oskarżonego. Wszak i polski kodeks karny na ten temat wyraża się jasno: kto nieumyślnie spowoduje śmierć człowieka... a także kto

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Nie słuchajcie znachorów!

Źródło:

Materiał nadesłany

Trybuna Ludu nr 50

Autor:

Ewa Kielak

Data:

01.03.1988

Realizacje repertuarowe