EN

4.10.2011 Wersja do druku

Nie przyjedzie żaden czołg

9 października naprawdę blisko, skoro wyborcza tematyka zagościła nawet na łamach społeczno-lajfstajlowo-kulturalnego "Przekroju", który przecież na co dzień stara się być polskim "New Yorkerem" i deklaruje dystans wobec brudnych i banalnych spraw codziennej polityki - pisze Witold Mrozek w felietonie dla e-teatru.

Nie przyjedzie żaden czołg Za chwilę wybory. Jeszcze tydzień-dwa temu trudno było to odczuć. Dziś jest inaczej. Mimo majowej pogody, lato nieodwołalnie się kończy. Medialne słupki poparcia szaleją, zapowiadając kolejnego - którego to już, po Marku Borowskim, Pawle Piskorskim, Januszu Onyszkiewiczu, Andrzeju Olechowskim? - nowego rozgrywającego polskiej tzw. "centrolewicy", Janusza Palikota, Ma zagospodarować elektorat liberalny nie tylko gospodarczo, ale i obyczajowo. Czy pomogą mu w tym ostatnie optymistyczne sondaże? Co ciekawe, nie zgadzają się z nimi rankingi bukmacherów, wyceniające dużo niżej rzekomego czarnego konia wyborów. Jakoś bardziej wierzę tym cynikom, którzy ponoszą ryzyko finansowe - niż tym, którzy za swoje prognozy otrzymują z góry ustaloną kwotę. 9 października naprawdę blisko, skoro wyborcza tematyka zagościła nawet na łamach społeczno-lajfstajlowo-kulturalnego "Przekroju", który przecież na co dzień stara się by�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał własny

Materiał własny

Autor:

Witold Mrozek

Data:

04.10.2011

Wątki tematyczne