Etapy polityczne zmieniają się, a pewne mechanizmy w naszej kulturze okazują się niezmienne i co więcej, wszechogarniające. W latach siedemdziesiątych, z powodu trudności z tematem współczesnym, na scenach naszych panowała właściwie niepodzielnie klasyka, zwłaszcza romantyczna. Najwybitniejsze przedstawienia tego okresu na niej właśnie były oparte. Przez tę klasykę bowiem usiłowano wyrazić możliwie jak najdobitniej współczesność. Oczywiście, przy takich zamiarach twórczych musiało dochodzić i do pewnych nadużyć artystycznych - proszę przypadkiem nie traktować tego jako metaforyczne nazwanie nadużyć innych, do których też wtedy dochodziło - i deformacji. Teraz, z tych samych mniej więcej powodów, tzn. trudności z tematem współczesnym, mechanizm został powtórzony. Z tą jednak różnicą, że funkcję zastępczo-metaforyczną pełni już inny nurt repertuarowy. Panowanie klasyki dawnej, romantycznej przede wszystkim, zastąpiło panowanie
Źródło:
Materiał nadesłany
"Kierunki" nr8