EN

15.05.2012 Wersja do druku

Nie przenoście nam Jarzyny do Krakowa

Wyprowadzka Grzegorza Jarzyny z Warszawy byłaby z pewnością największym osiągnięciem polityki kulturanej Hanny Gronkiewicz-Waltz i jej urzędnika od kultury - Marka Kraszewskiego. Oboje powinni na koniec jeszcze coś podpalić - pisze Mike Urbaniak w felietonie dla e-teatru.

Kilka dni temu zostało oficjalnie potwierdzone to, o czym wiedzieliśmy już od dawna. Warszawa nie rozpocznie budowy Muzeum Sztuki Nowoczesnej na placu Defilad. Przez media przewaliła się fala komentarzy, jaka to jest kompromitacja Platformy Obywatelskiej, której notable (na każdym możliwym szczeblu) zdają się robić wszystko, by kulturze dokopać (miejmy nadzieję, że w kolejnych wyborach stołeczną PO spotka to, co w poprzednich spotkało ją na Ursynowie). Lamentowano i słusznie nad tym, że doczekamy się MSN-u najwcześniej za 10 lat albo zgoła nigdy. Joannie Mytkowskiej udało się dosłownie na ostatniej prostej doprowadzić do czasowego przejęcia pawilonu meblowego "Emilia", a Grzegorz Jarzyna został z niczym. Bo przypominam, że wielki budynek Kereza miał być także nową siedzibą TR Warszawa. Wcześniej w "Gazecie Wyborczej" ukazały się dwa wywiady z Jarzyną i Warlikowskim. Obydwaj panowie mówili o tym, że rozważają wyprowadzkę z Warszawy. Byli ta

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał własny

Materiał własny

Autor:

Mike Urbaniak

Data:

15.05.2012

Wątki tematyczne